Konohagakure Strona Klanu
Zapraszam do podzielenia się z nami kawałami
Ja zaczne na dobry początek:
Hm... nie przypominam sobie jakiegoś super śmiesznego kawału ale myślę, że ten będzie dobry:
Niemiec, Polak i Rusek spotykaja diabła. Diabeł powiedział im, że ich wypuści jeśli znajdą coś czarnego. No to wszyscy zaczeli szukać. Polak przyniósł czekoladę, Rusek węgiel a Niemiec nie wrócił. Diabeł kazał im to jeszcze zjeść. Polak zadowolony zjadł czekolade w mgnieniu oka, a Rusek jedząc węgiel jednym okiem się smiał a drugim płakał. Polak do niego:
-Czemu płaczesz
Rusek:
-Bo muszę jeśc ten węgiel
-A czemu się śmiejesz?
-Bo niemiec niesie murzyna
Offline
To i ja może dam swój ulubiony kawał:
Klasztor, młody mnich przepisuje księgę. Podchodzi do niego starszy mnich i przygląda się co tamten robi. Młodszy mnich pyta starszego:
- Bracie, co by się stało gdyby któryś z nas pomylił się podczas przepisywania księgi?
Na to starszy odpowiada z oburzeniem:
- To niemożliwe! W całej tysiącletniej historii naszego zakonu żaden z nas nigdy się ni pomylił podczas przepisywania żadnej księgi!
- Ale co by się stało gdyby jednak ktoś się pomylił? - docieka młodszy.
- To jest całkowicie niemożliwe! Nasze ręce prowadzi sam Bóg! Mogę przynieść Ci pierwszą wersję naszej reguły zakonnej i jej najświeższą kopię i zobaczysz, że nie różnią się nawet przecinkiem!
No i poszedł... Minęła godzina, młody mnich zaczął się niepokoić, ale myśli:
- Pewnie nie może oryginału znaleźć...
Minęła druga godzina...
- Strasznie wielka ta nasza biblioteka, więc nic dziwnego, że długo mu szukanie idzie...
Po trzeciej godzinie wyruszył na poszukiwania. Dotarł do biblioteki i widzi starego mnicha siedzącego przy pulpicie i płaczącego. Podchodzi i pyta:
- Bracie, co się stało? Nie odnalazłeś oryginału nasze reguły zakonnej?
Na to starszy odpowiada przez łzy:
- Znalazłem, znalazłem... Ale w oryginale było zapisane "Będziesz żył w celi, Bracie!", a jakiś idiota przepisał to "Będziesz żył w celibacie!"...
"I have spread my dreams under your feet,
Tread softly because you tread on my dreams."
Offline
dokupilem sobie ramu... teraz BW juz mi sie nie scina:P
Ostatnio edytowany przez Panas (2007-07-30 18:20:51)
Offline
Był sobie facet, który dbał o swoje ciało.Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął podziwiać swe ciało. Ze zdziwieniem stwierdził jednak, iż wszystko jest pięknie opalone oprócz jego członka! Nie podobało mu się to, wiec postanowił cos z tym zrobić. Poszedł na plażę, rozebrał się i zasypał cale swe ciało, zostawiając członka sterczącego na zewnątrz. Przez plażę przechodziły dwie staruszki. Jedna opierała się na lasce. Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała cos wystającego z piasku. Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedna, to w druga stronę. - życie nie jest sprawiedliwe - powiedziała do drugiej. - Czemu tak mówisz? - spytała tamta zdziwiona. - Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat bardzo to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy miałam lat 50 już za to płaciłam, w wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja kurwa nawet nie mogę przykucnąć! ~
Offline